Szlaki Sztuki

blog o sztuce

Wyspiański: Jak krakowska kołtuneria zatruła mu życie

Czas czytania: 6 minut

Najczęściej tworzył portrety Helenki, Mietka i Stasia Wyspiańskich, czyli swoich dzieci. Najrzadziej Teodora, nieślubnego syna swojej żony. Zaraz zaraz! Ale jak to – Wyspiański i dziecko z nieprawego łoża? Otóż ten młodopolski malarz przepadał za dziećmi, fascynował się prostolinijnością, a przy tym miał duże poczucie obowiązku…

Teodora Pytko, dziewczyna z podtarnowskiej wsi, z pewnością nie tak wyobrażała sobie swoje przyszłe życie. Kiedy w 1894 roku zaczęła romansować ze Stanisławem, chciała być panią Wyspiańską, marzyła o ojcu dla swojego nieślubnego syna i śniła o przyszłym szczęściu. Pierwsze i drugie życzenie zrealizowała – jesienią 1900 roku para stanęła na ślubnym kobiercu i powiedziała sakramentalne „tak”. Sen się spełnił, Teodora przykryła swój podwójny wstyd: z powodu narodzin pozamałżeńskiego syna i wspólnych sześciu lat życia w związku ze Stasiem, który w tym czasie odbarował ją dodatkową dwójką pociech. W końcu przestała być samotną matką! Pełna rodzina, znany mąż i jego regularne choć skąpe dochody – czy do szczęścia trzeba czegoś więcej?

Stanisław Wyspiański, Autoportret z żoną, 1904 r. Muzeum Narodowe w Krakowie

A jednak Teodora nie była do końca szczęśliwa. Trudno się dziwić, skoro cała rodzina Wyspiańskiego była przeciwko niej. Patrząc na nią, widzieli tylko niewykształconą chłopkę, która nijak nie mogła dorównać inteligencji męża. Ślub z wieśniaczką był hańbą dla całej rodziny. Maria Waśkowska, cioteczna siostra Stanisława określiła Teodorę jako „Kobietę bez czci, bosą, brudną, rozczochraną, brzydką, niezgrabną”. Jakby pomówień i wyzwysk było mało, ciotka Wyspiańskiego nasłała na Teodorę policję, kiedy ta była w ciąży z pierwszym dzieckiem Wyspiańskiego!

Sekret o imieniu Teodor

Ciotka, o której mowa, to Joanna Stankiewiczowa. Wychowywała Stanisława po śmierci matki, a po powrocie artysty z Paryża udostępniła mu pokój w swoim mieszkaniu. W tym samym domu pokojówką była Teodora. Zawsze cicha, z boku, na ogół wykonywała cięższe prace, takie jak przynoszenie węgla i rozpalanie w piecu. Teodora miała swój sekret, a Stankiewiczowa w obawie przed tym co ludzie powiedzą, nie chciała żeby służąca rzucała się w oczy. Tajemnica tej młodej kobiety miała na imię Teodor.

Prawdopodobnie był to owoc relacji z krakowskim adwokatem, u którego pracowała przed rozpoczęciem posady u Stankiewiczowej. Ojcem jej drugiego nieślubnego dziecka był Stanisław. Ten kochanek wykazał się jednak solidnym poczuciem obowiązku i po długim trwaniu w nieformalnym związku, oświadczył się Teodorze i usynowił jej dzieci. Wahał się przed podjęciem tej decyzji, ale przekonała go kolejna nieplanowana ciąża.

Staś i Teosia (jak pieszczotliwie zwracał się do niej artysta) pobrali się 18 września 1900 roku w Kościele św. Floriana w Krakowie. Chociaż ślub nie był utrzymywany w żadnej tajemnicy i mógł pojawić się na nim każdy, Wyspiański nie chciał jednak widzieć swojej ciotki Joanny Stankiewiczowej. Jeszcze tego by brakowało, żeby w czasie ślubu obrażała Teosię i rozpuszczała plotki podważające ojcostwo Wyspiańskiego! Wielokrotnie robiła to już wcześniej więc chrześniak wiedział, czego może się po niej spodziewać.

Nie żyli długo i szczęśliwie

Nie można powiedzieć, że po ślubie para żyła długo i szczęśliwie. Rodzina Wyspiańskiego nigdy nie zaakceptowała jego żony, a Stasia traktowała jak ofiarę, która ożeniła się z niepiśmienną chłopką z litości. Trzeba jednak przyznać, że Teodora była dobrą gospodynią, którą sprawnie wykonywała wszystkie obowiązki domowe, do których jej mąż nie miał głowy.

Zamieszkali w Krakowie, a po pięciu latach Wyspiański postanowił kupić dom i osiąść na wsi. Przeprowadzili się do Węgrzec. Niestety postępujący syfilis Stanisława, którym zaraził się w Paryżu, dał o sobie znać i artysta czuł się coraz gorzej. Tymczasem Teodora była na każde jego zawołanie. Kiedy Wyspiański nie mógł się już podnieść z łóżka, ona przynosiła mu jedzenie, poprawiała kołdrę i spełniała drobne zachcianki. Często w tym czasie kłócili się. Teosia była przemęczona – na głowie miała cały dom, czwórkę dzieci i umierającego męża. Trudności, przez jakie przechodzili w tym czasie, nie uszły uwadze ciotki Stankiewiczowej, która od czasu do czasu ich odwiedzała i za każdym razem wytykała Teodorze jej braki.

Artysta zmarł po długiej chorobie 28 listopada 1907 roku. Do końca wierzył, że jedyną osobą, która szczerze zapłacze nad jego grobem, będzie Teosia.

Szpital psychiatryczny drugim domem

Ciekawe, choć niezwykle przykre, są losy rodziny Wyspiańskiego po jego śmierci. Teodora wyszła ponownie za mąż za chłopa pochodzącego ze wsi Węgrzce, Wincentego Waśkę. Ciotka Joanna Stankiewiczowa nigdy nie wybaczyła jej ślubu ze swoim Stasiem, a największą zemstą było odebranie Teodorze dzieci. Sierotami opiekował się początkowo Adam Chmiel, przyjaciel artysty. Później piecza została przekazana Karolowi Radoniowi, rewidentowi Miejskiej Izby Obrachunkowej. Jaki wpływ na dalsze losy dzieci miały problemy rodzinne i rozłąka z matką? Teodor, najstarszy syn zmarł w 1916 roku na zapalenie płuc na oddziale psychiatrycznym krakowskiego szpitala św. Łazarza. W tym samym roku Helena Wyspiańska wzięła ślub, a jej wybrankiem został Adam Chmurski, syn zamożnego współwłaściciela wytwórni wód gazowanych.

W podobnym czasie Stanisław i Mieczysław przebywali w Chyrowie, w kolegium jezuickim. W 1916 roku Mietek uciekł do wojska, gdzie służył przez pięć lat. W 1921 zmarł prawdopodobnie na tyfus w jednym z moskiewskich szpitali, „prawdopodobnie” bo jego ciała nigdy nie odnaleziono.

Został jeszcze najmłodszy z dzieci, Staś. Od dziecka był dość słaby i często chorował, dlatego po 1919 tułał się po wielu krakowskich szpitalach, aż w końcu trafił do Kobierzyna, gdzie mieszkał kilkadziesiąt lat! Zmarł w 1968 roku. Niedługo po nim, bo w 1971 roku odeszła Helena. Co się stało z Teodorą? Nie przeżyła swoich dzieci, zmarła w 1957 roku, a jej grób znajduje się na cmentarzu Rakowickim, gdzie leży razem z Heleną i najmłodszym synem Stanisławem.

Czytaj więcej: Zemsta geniusza? Jedyne mieszkanie urządzone przez Wyspiańskiego

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dzierga słowa, wyszywa historie i haftuje opowieści. Zafascynowana historią 20-lecia międzywojennego, szczególnie kulturą i historią codzienności. Miłośniczka psów, zielonej herbaty i szydełkowania.
Szlaki Sztuki na Facebooku
Szlaki Sztuki na Instagramie
Tiktok