Szlaki Sztuki

blog o sztuce

Tatry w malarstwie. Tych widoków nie da się zapomnieć!

Czas czytania: 6 minut

Majestatyczne góry, świeże powietrze i góralski folklor – tylko tyle i aż tyle wystarczyło, aby pod koniec XIX wieku Zakopane stało się mekką turystów. Podczas gdy większość przyjezdnych zażywała uroków gór głównie w celach zdrowotnych, malarze organizowali artystyczne plenery i przelewali na płótna zapierające dech w piersiach widoki.

Zakopane pod koniec XIX wieku przeżywało prawdziwe oblężenie, a jedną z najpopularniejszych atrakcji Podhala stało się Morskie Oko. Młodopolscy pisarze, poeci i malarze wynajmowali pokoje w góralskich chatach i budowali wille w zakopiańskim stylu. Uciekali w te strony zarówno przed nudą dnia codziennego, jak i trudnościami wynikającymi z życia pod zaborami, kiedy to Polacy nie mogli swobodnie posługiwać się swoim językiem i deptane były ich symbole narodowe. W takiej rzeczywistości odskocznia, jaką była możliwość przeniesienia się w rejon uchodzący za typowo polski, przyciągała jak magnes, a nieznajomość Tatr i Zakopanego była niemałym faux pas, do którego lepiej było się nie przyznawać w towarzystwie.

Spośród młodopolskich malarzy, którzy uwiecznili na swoich dziełach piękno polskich gór, szczególną uwagę zwróciłam na twórczość Leona Wyczółkowskiego, Stefana Filipkiewicza, Jana Stanisławskiego i Stanisława Witkiewicza, znanego jako twórca stylu zakopiańskiego. Oczywiście wybór ten jest w pełni subiektywny, bo malarzy oddających na papier czy płótno ponadczasowy majestat Tatr było zdecydowanie więcej 😉

Leon Wyczółkowskipracoholik z pędzlem w dłoni

Ten jeden z najbardziej znanych twórców Młodej Polski zakochał się w Tatrach niemal od pierwszego wejrzenia. Nie wstydził się swojej miłości, co wyrażają jego obrazy. W Zakopanem bywał często pomiędzy 1896 a 1913 rokiem, gdzie tworzył przede wszystkim pejzaże, malował sceny z życia górali i portrety osób związanych z Tatrami m.in. Henryka Sienkiewicza, Stanisława Witkiewicza i Stefana Żeromskiego.

Szacuje się, że w stolicy polskich gór Wyczółkowski stworzył 60-70 obrazów i kilkadziesiąt pasteli! 😯 Nie próżnował na leżaku, podziwiając panoramy, ale pracował niemal od rana do nocy, po kilkanaście godzin dziennie. Dbał o każdy promień światła na swoich dziełach, a w trosce o uchwycenie zmieniającego się światła odmawiał nawet posiłków.

Jan Stanisławski – sympatyczny grubasek i reformator krakowskiej akademii

Stanisławski zapisał się w historii sztuki nie tylko jako twórca znakomitych obrazów z motywem gór, ale również jako wyjątkowy wykładowca krakowskiej akademii – kreator „krakowkiej szkoły pejzażowej”. Zmienił zasady panujące na uczelni i wyprowadził uczniów z pracowni w plener. Tego jeszcze w tej szkole nie było! Park Jordana, Tyniec i Dębniki, a nawet oddalone o sto kilometrów od Krakowa Zakopane – wszędzie tam zabierał swoich następców, tłumaczył tajniki malarstwa i uczył wrażliwości na piękno natury. Do jego najzdolniejszych uczniów należą m.in. Stefan Filipkiewicz i Stanisław Czajkowski.

Ciekawostką jest, że jedną z cech charakterystycznych Stanisławskiego była… jego tusza! Niektórzy mu jej współczuli, inni kręcili głową z niesmakiem, niedowierzając jak znany artysta mógł się tak zaniedbać. Wszyscy przy tym podśmiechiwali się pod nosem i przekazywali rozmaite anegdoty na jego temat. Według jednej z nich, kiedy Stanisławski podczas jednego z pobytów w Zakopanem wybierał się do Kuźnic, miał usłyszeć od prowadzącego małą bryczkę górala „Czy ja was, panie, aby na jeden raz całego zabiorę?” 🙈

Stanisław Witkiewicz – architekt Zakopanego i dobry duch Podhala

Tatry nocą i dniem, latem i zimą, milczące i pogwizdujące szczelinami z przedzierającym się przez nie halnym – to
wszystko zobaczymy u Witkiewicza. Dzieła tego inspirującego się Paulem Gauguinem i Władysławem Ślewińskim
malarza możemy zobaczyć w największych polskich muzeach i tak bliskiem jego sercu Zakopanem.

Stefan Filipkiewicz

Malarz i grafik, jeden z najzdolniejszych uczniów Józefa Mehoffera, Leona Wyczółkowskiego i Jana Stanisławskiego. Spośród jego dzieł najbardziej znane są pejzaże Podhala i Tatr, dzięki którym zresztą debiutował. Zginął w 1944 roku w Mauthausen, aresztowany przez gestapo.

Obrazy przedstawiające Tatry hipnozują. Można je oglądać dziesiątki razy i za każdym odkrywać coś nowego: niedostrzeżone wcześniej załamanie światła, kierunek ruchu pędzla czy schowaną między leśnym gąszczem halę. Można też upajać się spokojem tych górskich widoków albo szukać dreszczyku emocji, patrząc na targane wiatrem wierzchołki drzew. W Tatrach na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. A Tobie który ich wizerunek najbardziej przypadł do gustu? 🙂

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dzierga słowa, wyszywa historie i haftuje opowieści. Zafascynowana historią 20-lecia międzywojennego, szczególnie kulturą i historią codzienności. Miłośniczka psów, zielonej herbaty i szydełkowania.
Szlaki Sztuki na Facebooku
Szlaki Sztuki na Instagramie
Tiktok